Najlepsze filmowe książki

Ostatnio dostaję od was sporo pytań dotyczących filmowych książek, które warto przeczytać – takich, które otworzą oczy na proces powstawania filmu, zdradzą kilka technicznych informacji i będą małym zbiorem wiedzy.

Osobiście… nie przepadam za podręcznikami. Dlatego książki z mojej listy bardziej przypominają zbiory anegdot i rad oraz filmowe gawędy..

Najlepsze i mało znane filmowe książki

1. „Reżyserowanie aktorów” Judith Weston

Reżyserowanie aktorów poznałam na pierwszym roku w Szkole Filmowej, podczas najbardziej życiowych zajęć Podstawy pracy z aktorem. Wtedy potraktowałam ją jako nieoficjalny podręcznik. Muszę jednak przyznać, że do tej książki mogę sięgać przed każdym filmowym projektem i przed każdym dniem zdjęciowym – bo zawsze znajdę w niej coś niezwykle ważnego.

Jak dla mnie ta książka nigdy nie była książką typowo branżową. Ma w sobie więcej życia – przemyśleń i na temat tworzenia historii, ludzkich reakcji i sposobów działania. Oferuje naprawdę wiele.

Często na warsztatach, kiedy mówię o scenariuszu powtarzam, że nasi bohaterowie, których piszemy zawsze dążą do szczęścia. Ale dążą do szczęścia rozumianego przez nich – ich własnej wersji, na ich własnych warunkach. Tą ważną myśl kiedyś podarowała mi ta książka.

2. „Scenariusz: Niedoskonałe odbicie filmu” Maciej Karpiński

Przyznam szczerze, że typowe podręczniki na temat pisania scenariuszy zawsze mnie odpychały. Czułam, że są jak łatwe recepty i środki przeciwbólowe, które nie wcale nie rozwiązują naszych problemów, a jedynie chwilowo przynoszą ulgę. Ta książka jest bardziej gawędziarska – nie podaje nam rozwiązań, ale z lekkim humorem i przymróżeniem oka zmusza do własnych przemyśleń. I chociaż ma swoje lata, a przykłady w niej zawarte mogą wydać się odrobinę przeterminowane – to mimo wszystko jest jak zbiór rad od starszego brata czy dobrodusznego wujka. Scenariusz… czyta się świetnie i zostaje w głowie.

Z tej książki nie dowiecie się jak napisać scenariusz – jakiej użyć czcionki i jakie marginesy zrobić aby tekst był poprawnie sformatowany. Ta książka da wam coś więcej – zainspiruje i zmusi do przemyśleń co zrobić, aby wasza filmowa historia otrzymała duszę. -> CZYTAJ DALEJ

3. „Opowiadanie obrazem” Bruce Block

Ta książka to jedyny rasowy podręcznik na tej liście – lektura, która dawno, dawno temu pomogła mi zrozumieć wiele technicznych kwestii i usystematyzowała moje filmowe doświadczenia. Opowiadanie obrazem dokładnie tłumaczy rolę kolorów, działanie głębi ostrości i perspektywy. Jest świetną sprawą na początek filmowej przygody. Co więcej, swoją prywatną kopię już kilka lat temu puściłam w świat po filmowych zajęciach czy warsztatach. Mam nadzieję, że gdzieś krąży – szczególnie że zawiera sporo moich bazgrołów – podkreśleń i zakreśleń!

…ale mimo to, jeśli chcecie być bardziej świadomi zabiegów jakich podejmują się twórcy filmowi – polecam! -> CZYTAJ DALEJ

4. „W mgnieniu oka. Sztuka montażu filmowego” Walter Murch

Kolejna świetna gawęda filmowa – tym razem od mistrza montażu Waltera Murcha, bliskiego współpracownika George’a Lucasa i Francisa Forda Coppoli. W mgnieniu oka… to dość niepozorna i skromna opowieść o roli montażu filmowego, sztuce opowiadania i współpracy. Walter Murch skromnie opowiada o swoich doświadczeniach i pracy – sprzedaje wiele anegdot i opowiada na czym tak naprawdę polega jego zawód.

Dobrze pamiętam dzień w którym przeczytałam W mgnieniu oka…. Był deszczowy, ponury i zimny – a ja zamknęłam się w swoim mikrym pokoju w mieszkaniu na 6 piętrze warszawskiego wieżowca. Gawęda Murcha przeniosła mnie wtedy w całkowicie inny świat.

Nawet przy gotowych pod względem technicznym filmach pokazy przedpremierowe bywają trudne (…). Najważniejsze moim zdaniem jest to, co ty sam czujesz po wyświetleniu filmów przed 600 osobami, które nigdy tego filmu nie widziały. (…) Jakby niewidzialna ręka złapała cię i przeniosła do innego wymiaru. Myślisz:”O rany, popatrzcie na to”. To jakbyś wznosił jakąś budowlę, ale zawsze widział ją od frontu. Teraz nagle patrzysz na elewacje boczne i rozpościera się przed tobą nowy widok.

„W mgnieniu oka. Sztuka montażu filmowego”
O książce pisałam już kiedyś na blogu -> CZYTAJ DALEJ

5. „Praca nad filmem” Sidney Lumet

Kiedyś miałam talent wyszukiwania książek za grosze w wielkich koszach czy księgarniach internetowych. Praca nad filmem jest jednym z takich znalezisk. Ta książka znajduje się dokładnie na granicy biografii, podręcznika, zbioru anegdot i dobrych rad. Czyta się ją świetnie, a Sidney Lumet bez żenady opowiada o swoich wzlotach i upadkach, lękach i radościach. Doprowadza nas do śmiechu zabawnymi historiami i nie żałuje miłych słów swoim współpracownikom.

Ale jaką tak naprawdę mam władzę? Czy film naprawdę jest un Film de Sidney Lumet? Jestem zależny od pogody, budżetu, tego co główna aktorka zjadła na śniadanie, w kim kocha się główny aktor. Jestem zależny od talentów i dziwactw, nastrojów i ego, od wzajemnych relacji i osobowości ponad setki przeróżnych ludzi. I to tylko jeśli idzie o ekipę na planie. Nie wspominam w tym momencie o studiach produkcyjnych, finansowaniu, dystrybucji, marketingu i tak dalej.W jakim stopniu jestem więc niezależny? Jak wszyscy szefowie – na planie jestem szefem, ale jestem nim tylko do pewnego stopnia. I dla mnie to ekscytujące. Dowodzę społecznością, której rozpaczliwie potrzebuję, a która równie mocno potrzebuje mnie. Oto gdzie leży radość – we wspólnym doświadczaniu. Każdy członek tej społeczności może mi pomóc lub zaszkodzić. Dlatego zasadniczą sprawą jest, aby w każdym pionie znajdowali się ludzie jak najbardziej kreatywni. Ludzie, których postawa zainspiruje cię do jak najlepszej pracy, nie z uprzejmości, ale po to by dążyć do prawdy.

„Praca nad filmem” Sidney Lumet
To 278 stron anegdot, opowieści, przykładów i lekcji filmowych. Sidney Lumet opisuje swój sposób pracy nad filmem i przeprowadza nas przez każdy etap produkcji. Od czasu do czasu wtrąca swoje refleksje na temat zawodu który wybrał i na temat pracy którą wykonuje… -> CZYTAJ DALEJ

Dodaj komentarz